Cześć moi Drodzy :)
To już jutro zaczynamy, można powiedzieć, kolejny nowy etap w swoim życiu... Wielki Post. Czas wielu oczekiwań,co do swojego życia. Nie wiem, jak Wy, ale ja bardzo lubię ten czas. Nawet bardziej niż Adwent. Może dlatego, że jest w nim jakoś tak inaczej, więcej zadumy można mieć nad swoim życiem i tak jakoś w ogóle jest mi lepiej. Nie jest to dla mnie czas umartwiania się nad sobą, ale etap w życiu, w którym mogę znów zacząć coś zmieniać na lepsze u siebie (chociaż taka poprawa powinna być moim zdaniem przez cały rok). Jest dla mnie czasem wzrostu w wierze i w swojej duchowości. Mogę głębiej zatopić się w Męce Naszego Pana i jeszcze mocniej przeżyć moje własne upadki, które Go przybiły do Krzyża. Jednak w tym wszystkim, kiedy patrzę na Krzyż, to dostrzegam ogrom Miłości, jaki od Niego płynie a szczególnie w tym Roku Jubileuszowym: MIŁOSIERDZIE. Pragnę zapatrywać się w Jego ogromną Miłość i dziękować, dziękować: za to, że jest, że nigdy mnie nie opuszcza, że codziennie czuję Jego obecność, że Kocha mnie bezwarunkowo, że jest moim Tatusiem...
Może Ty też rozraduj swoje serducho na ten Wielki Post? Może przeżyj go w tym roku jakoś inaczej? Zamyśl się nad sobą, ale jednocześnie uraduj, że On Cię Kocha ponad wszystko, że nigdy Cię nie opuści i że to właśnie dla Ciebie wisiał na Krzyżu, abyś Ty nauczył się Kochać.
Życzę Ci owocnego tego Wielkiego Postu. Abyś w swym życiu zmienił chociaż odrobinkę na lepsze ;)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz